Kochani, życzymy Wam przede wszystkim zdrowia bo to ono jest najważniejsze, radości, spokoju, Świąt spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze oraz spełnienia marzeń.
K & A
po 9 dniach pracy szpachlarzy mamy skończoną górę. panowie dokończyli to, co pozostało nieskończone po porzednich "fachowcach". poprawili niektóre płyty na skosach - a to było coś krzywo a to nie za dobrze dokręcone ... ehh. zrobili też ścianki kolankowe, wykończyli lukarny, zamontowali parapety, puszki, światełka i oczywiście wszystko wygładzili.
z całej wykonanej pracy jesteśmy bardzo zadowoleni ale ze sprzątania po całym zamieszaniu już mniej :) górę ogarnęłam w dwa dni - wszystko dokładnie odkurzyłam - powiecie, cóż to za wysiłek pomachać szczotką od odkurzacza :) ale nie nie. ja nie idę na łatwiznę. wszystko "wyciągałam" z podłóg taką wąską dodatkową końcówką do odkurzacza :) szczotka zbierała tylko powierzchowny kurz a zależało mi na tym, żeby pozostały pył dokładnie wyssać z betonu - niestety w miejsach w których panowie często chodzili, szpachla została wtarta w beton i nie da się jej pozbyć :) po skończonej pracy myślałam, że się nie ruszę. bolało mnie wszystko: ręce, kolana, kręgosłup, nogi - wszystko. ale przynajmniej tę najbrudniejszą pracę mamy już za sobą. teraz trzeba doprowadzić dół domu do porządku.
na ten rok (i raczej na połowę przyszłego) kończymy prace. musimy odpocząć fizycznie, psychicznie i finansowo. jedyna nowość jaka zagości jeszcze w naszym domu to zasłony. jak dobrze pójdzie to na wiosnę/lato pomalujemy cały dom - miało to być w tym roku ale się nie udało. stwierdziliśy, że zamknięcie góry jest ważniejsze niż kolory na ścianach.
tak więc pozdrawiam Was wszystkich, trzymajcie się ciepło :)
i na koniec zdjęcia z wykończonego poddasza
sypialnia nad garażem
panowie zamontowali światełka oraz puszki
ściana telewizyjna, dziura z lewej strony zostawiona jest na podłączenie klimatyzatora
łazienka
we wnęce będą półki z lustrzanym frontem, po lewej przy ścianie stanie toaletka
miejsce na wannę
w głębi zawisną kibelek i bidet
i najważniejszy twór w łazience :) miejsce na radyjo :)
pralnia
pokój
garderoba
a tutaj, różnica w odkurzaniu szczotką (pył zebrany powierzchownie) i końcówką - wyssane z betonu :)
jestem znów :) nasze nowości (choć jest ich malutko) rozdzieliłam na dwa wpisy, ponieważ połowa zakupów była wykończeniowa w sensie budowlanym a druga połowa w sensie wyposażeniowym :) i tak oprócz drzwi i listew, staliśmy się również posiadaczami nowiutkiej, wymarzonej lodóweczki side by side :) skarbonka została tu znacznie odchudzona ale cóż :) wybór padł na SAMSUNG RSH5ZLBG1/XEO - dla nas rewelacja. duża zamrażarka, jeszcze większa chłodziarka, do tego kostkarka - nie wiem jak ja znosiłam lód w woreczkach :) i barek - super, super, super.
nie raz na mb ją widziałam, Wy zapewne też :)
kolejna nowość to pierwszy, nowy mebel :) a konkretnie biurko - ze względu na prowadzenie działalności i spędzanie kilku godzin dziennie przed komputerem, musiałam je mieć, siedzenie przy "ławie" w pozycji schylonej nieźle dawało mi po kręgosłupie. a że mam z nim problemy to muszę go oszczędzać. jak to ze mną bywa w 90% wyborów jestem zdecydowana i wiem czego chcę. niestety, taka zwykła rzecz jak biurko, znalazła się w tych 10 % :) długo nie mogłam się zdecydować jak ono ma wyglądać. szukając w różnych sklepach internetowych i nie tylko, na nic nie mogłam się zdecydować. z pomocą przyszła ikea:) choć też miłości od pierwszego wejrzenia nie było:) początkowo miało być z wysuwanym, bocznym panelem, potem miała być BESTA BURS później MICKE a w końcu wybór padł na MALM :)
wygląda tak
fotel też znalazł u nas swój nowy dom - teraz komfort pracy jest nieporównywalny
kolejnym nowym meblem - o ile tak można mówić o tym przedmiocie - jest pufa z podnóżkiem :) pufka zamówiona na all... bardzo wygodna, wypełniona kuleczkami, można nawet na niej spać - przetestowane :) na początku zastanawiałam się nad kupnem jakiegoś niewielkiego mebla z funkcją spania. ale stwierdziłam, że po umeblowaniu wszystkich pomieszczeń, miejsca do spania będzie wystarczająco dużo więc nie będę juz upychać niczego w gabinecie.
i najważniejszy nabytek :):):) kupujemy coś dla siebie ale nie możemy zapominać, że sami w domu nie mieszkamy :) mamy naszego małego obrońcę o którego również dbamy :) dlatego też PAKO dostał nowe legowisko :) oczywiście pierwsze co zrobił, to zaczął gryźć poduchę :) pierwsza noc w nowym łóżku zaliczona :)
i to na razie tyle :) odezwę się jak panowie skończą górę :) póki co życzę spokojnej nocy :)
ostatnio moim ulubionym powiedzeniem jest: "gubię się w czasoprzestrzeni" i patrząc na datę ostatniego wpisu zdecydowanie się ono potwierdza :) wydawało mi się, że pisałam tydzień, miesiąc temu a tu prawie cztery miesiące minęły. nie ogarniam mojego zegarka i kalendarza. ale z drugiej strony nie miałam też o czym pisać. po montażu drzwi do łazienki i garażu musieliśmy poczekać na przypływ gotówki aby móc dalej działać. ale oczywiście codziennie zerkałam na mb i na Wasze poczynania :)
ale do rzeczy i po kolei. skarbonka się troszkę zapełniła więc dokupiliśmy brakujące 3 sztuki drzwi i listy podłogowe. standardowo montażyści spisali się na medal. dla przypomnienia, drzwi DRE AURI biały mat, listwy również DRE biały mat, 8 cm wysokości z tej samej kolekcji co drzwi - chciałam aby nie było różnicy w odcieniu bieli. i tak oto, na całym dole, jesteśmy pozamykani i olistwowani:)
tutaj zdjęcie przed - jedyne jakie znalazłam z nieoprawionymi otworami
a tu już po - drzwi i listwy :)
spiżarnia przed
i po - przynajmniej mojego spażarnianego bałaganu już nie widać :)
tunel w przejściu z wiatrołapu
wiatrołap
ściana oddzielająca kuchnię od salonu
nie robiłam zdjęć każdej ściany bo to byłaby przesada - jaka listwa jest, każdy widzi :) nigdy nie myślałam, że taka mała rzecz, tak diametralnie zmieni wygląd pomieszczenia. z rzeczy wykończeniowych była to przedostatnia inwestycja. w połowie miesiąca wchodzą do nas ponownie szpachlarze - będą dokańczać ścianki kolankowe na poddaszu, szpachlować i gładzić. po tym koniec :) mieliśmy się malować ale odłożyliśmy to na wiosnę. skarbonka znów musi się napełnić bo drzwi i listwy to nie jedyne rzeczy kupione do domku (i ogólnie nie jedyne nasze wydatki) - ale o tym w kolejnym wpisie :) zapraszam :)