drzwi, listwy i ... inne w innym (drugim) wpisie
ostatnio moim ulubionym powiedzeniem jest: "gubię się w czasoprzestrzeni" i patrząc na datę ostatniego wpisu zdecydowanie się ono potwierdza :) wydawało mi się, że pisałam tydzień, miesiąc temu a tu prawie cztery miesiące minęły. nie ogarniam mojego zegarka i kalendarza. ale z drugiej strony nie miałam też o czym pisać. po montażu drzwi do łazienki i garażu musieliśmy poczekać na przypływ gotówki aby móc dalej działać. ale oczywiście codziennie zerkałam na mb i na Wasze poczynania :)
ale do rzeczy i po kolei. skarbonka się troszkę zapełniła więc dokupiliśmy brakujące 3 sztuki drzwi i listy podłogowe. standardowo montażyści spisali się na medal. dla przypomnienia, drzwi DRE AURI biały mat, listwy również DRE biały mat, 8 cm wysokości z tej samej kolekcji co drzwi - chciałam aby nie było różnicy w odcieniu bieli. i tak oto, na całym dole, jesteśmy pozamykani i olistwowani:)
tutaj zdjęcie przed - jedyne jakie znalazłam z nieoprawionymi otworami
a tu już po - drzwi i listwy :)
spiżarnia przed
i po - przynajmniej mojego spażarnianego bałaganu już nie widać :)
tunel w przejściu z wiatrołapu
wiatrołap
ściana oddzielająca kuchnię od salonu
nie robiłam zdjęć każdej ściany bo to byłaby przesada - jaka listwa jest, każdy widzi :) nigdy nie myślałam, że taka mała rzecz, tak diametralnie zmieni wygląd pomieszczenia. z rzeczy wykończeniowych była to przedostatnia inwestycja. w połowie miesiąca wchodzą do nas ponownie szpachlarze - będą dokańczać ścianki kolankowe na poddaszu, szpachlować i gładzić. po tym koniec :) mieliśmy się malować ale odłożyliśmy to na wiosnę. skarbonka znów musi się napełnić bo drzwi i listwy to nie jedyne rzeczy kupione do domku (i ogólnie nie jedyne nasze wydatki) - ale o tym w kolejnym wpisie :) zapraszam :)