drugi "smok" odpalony :)
a mowa tutaj o ... kominku :) korzystając z urlopu mojego Taty, poprosiliśmy go o zrobienie obudowy kominka. we wtorek Tato z wujkiem rozpoczęli pracę. mierzyli, docinali, przykręcali i tak w dwa dni powstał "klocek" :) tak, tak wiem jak to brzmi ale tak nazwałam obudowę :) zwykła, prosta - taka podobała mi się najbardziej z tych przeglądanych w necie. pierwszego dnia powstał stelaż i boczne ściany. kominek został ustawiony we właściwej pozycji, rury podpięte, szczelność sprawdzona. dzień drugi - przednia ścianka i szpachlowanie. z efektu jestem bardzo zadowolona :) sprzęt bardzo fajnie dogrzewa salon. no i ten widok :) śnieżek za oknem, ogień w domu, pięknie :)
pierwszy ogień :)
gotowa obudowa