zrobieni na szaro :)
dzień dobry wszystkim :) po dłuższej przerwie zjawiam się ponownie na blogu :) u nas małe - wielkie zmiany. ta mniejsza to kolor na ścianach :) w końcu pomalowaliśmy dół. niby nic a jednak ... dom stał się taki jakiś inny, bardziej elegancki i przytulny pomimo tego, że kolor jest w chłodnej tonacji. wybraliśmy farbę Beckers. na szali był "light grey" i "stony grey". początkowo zdecydowaliśmy się na ten drugi - patrząc na próbniki w sklepie barwa wydawała nam się bardzo jasna. jednak po pomalowaniu kawałka ściany w domu, naszym oczom ukazała się prawie czarna plama. wymieniłam więc puszki na "light grey" i jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. jak dla mnie jest to idealna szara szarość :) nie wpada w niebieskie tony na czym najbardziej mi zależało. w końcu nasze białe drzwi i ościeżnice stały się bardziej wyraziste - nie giną już na tle białych ścian. dodatkowo na ścianie w wiatrołapie pojawiło się długo wyczekiwane lustro :) przez swój spory rozmiar bardzo fajnie powiększa wcale nie tak małe pomieszczenie. przynajmniej nie muszę się już przeglądać w lodówce bo po sprzedaniu starych mebli z sypialni, które w komplecie miały szafę z lustrem, to właśnie lodówka pełniła jego funkcję :) teraz musimy tylko wymienić meble (kanapa, stół etc.) na nowe ale póki co nie znalazłam jeszcze takich w których bym się zakochała :) poniżej zdjęcia wnętrz po kolorystycznej metamorfozie a druga, większa zmiana w kolejnym wpisie :)
z tego miejsca chcę podziękować Tacie i Mamie za wykonanie całej pracy. Tato wrócił na urlop i cieszył się nim tylko dwa dni - po nich został zwerbowany do nas do domku :) Tato malował a Mama bawiła się w "oklejacza" - dzielnie mu pomagała :) dziękuję. ja niestety siedziałam w pracy i nie mogłam im towarzyszyć na placu boju :)
po prawej "stony grey" - który w sklepie wyglądał jak ten jaśniejszy, po lewej "light grey" - na próbniku był prawie biały. ściany są pomalowane na ten sam kolor, który w zależności od oświetlenia zmienia barwę.